niedziela, 20 kwietnia 2014

Bez paniki to tylko jedzenie


Nie panikuj, oddychaj powoli, nie panikuj trzymaj nerwy!!!!  Jak to ślicznie śpiewa śliczna Natalia Tena znana jako czarodziejka Tonks z filmów o Harrym Potterze, bez paniki. Ostatnie dni przed Świętami w sklepach prawie jakby zombi miało opanować nasz kraj. Tłumy i wykupywanie wszystkiego. Szczytem była Pani z pięcioma zgrzewkami papieru toaletowego no ale może też przed świętami zrobiła zapas Xenny ;)
A więc bez paniki w święta. To tylko Święta! Hania oświadczyła, że gotujemy tylko 12 jaj na pisanki więc nie będzie za dużo zabawy z barwieniem. Kolory wyszły jak to u mnie dziwne bo ten kolor był nie taki wiec dodałem tamtego itp...
Kilka dni temu po moich zakupach jak zawsze okazało się, że mamy nadwyżkę bananów i Hania raz dwa zrobiła proste a rewelacyjne placki bananowe. Polecam i śmiertelnikom i Bogom jeśli akurat by zeszli z Olimpu. Gwarantuję, że będą smakować wszystkim.






Gryczane placuszki bananowe

  • 3 duże rozgniecione banany
  • 1 i 1/2 szklanki mąki gryczanej
  • 2 jaja
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • ½ szklanki wody
  • dwie duże łyżki gęstego (grecki) jogurtu

Rozgniecione widelcem banany mieszam z żółtkami, mąką, proszkiem, wodą i jogurtem, na koniec dodaję ubite dwa białka i już. Ciasto jest dosyć gęste.Nie dodaję cukru bo słodycz bananów jest wystarczająca.

Smażymy na patelni, zapewne można bez tłuszczu ale ja smażę na mieszance masła klarowanego i oleju kokosowego co daj dodatkowy aromat i smak.

Najlepiej podawać z gęstym jogurtem i/lub np. konfiturą wiśniową lub galaretką z pigwy.


Ocena:
  • mmmm, dobre