czwartek, 14 lutego 2013
SPokój
Stacja Pokój
jaka to parszywa dwuznaczność
nikt tam już nie wysiada z pociągu, nikt nie jedzie do pracy, nikt też nie jedzie w dal.... nawet tą najmniejszą i widoczną za lasem
nie ma co liczyć duch zawiadowcy na pociąg widmo - ku jego rozpaczy nie ma torów a te, które zostały rozsadzają samosiejki udające semafory i kierujące ruchem.
Stacja Pokój - skrót to SPokój, spokój tam wielki. Wielka cisza rozrywana przez złomiarzy kradnących to kolejny kawałek toru, to tortu klejowego.
U ducha wieży ciśnień leżą przegniłe ławki z poczekalni poukładane jak drabiny do tajemniczej kopuły. Na starych materacach bezdomni urządzili tu salon i sypialnię. Na stoliku ze starej rozdzielni stoi bateria butelek pomagających osiągnąć spokój ducha. Duch wieży pewnie w to nie wierzy.
SPokój tu panuje i tylko czasem nowi lokatorzy stacji kolejowej wywieszają to nowe pranie, a to czasem dziecko zrobi ciuf ciuf - odjazd a potem zostawia zółtą plastikową zabawkę i biegnie pomachać duchowi zawiadowcy w oczekiwaniu na pociąg widmo.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz